Info
Ten blog rowerowy prowadzi roody102 z miasteczka Warszawa.
Mam przejechane 42902.46 kilometrów w tym 395.48 w terenie.
Jeżdżę z prędkością średnią 20.67 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 130432 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2024, Listopad10 - 0
- 2024, Październik37 - 0
- 2024, Wrzesień53 - 0
- 2024, Sierpień53 - 0
- 2024, Lipiec49 - 0
- 2024, Czerwiec64 - 0
- 2024, Maj61 - 0
- 2024, Kwiecień22 - 0
- 2024, Marzec23 - 0
- 2024, Luty7 - 0
- 2024, Styczeń3 - 0
- 2023, Grudzień2 - 0
- 2023, Listopad12 - 0
- 2023, Październik35 - 0
- 2023, Wrzesień39 - 0
- 2023, Sierpień28 - 0
- 2023, Lipiec27 - 0
- 2023, Czerwiec31 - 0
- 2023, Maj38 - 0
- 2023, Kwiecień13 - 0
- 2023, Marzec16 - 0
- 2023, Luty9 - 0
- 2023, Styczeń15 - 0
- 2022, Grudzień12 - 0
- 2022, Listopad12 - 0
- 2022, Październik25 - 0
- 2022, Wrzesień30 - 0
- 2022, Sierpień37 - 0
- 2022, Lipiec26 - 0
- 2022, Czerwiec35 - 0
- 2022, Maj11 - 0
- 2022, Kwiecień21 - 0
- 2022, Marzec24 - 0
- 2022, Luty11 - 0
- 2022, Styczeń11 - 0
- 2021, Grudzień1 - 0
- 2021, Listopad3 - 0
- 2021, Październik15 - 0
- 2021, Wrzesień17 - 0
- 2021, Sierpień9 - 0
- 2021, Lipiec16 - 0
- 2021, Czerwiec12 - 0
- 2021, Maj16 - 0
- 2021, Kwiecień18 - 0
- 2021, Marzec14 - 0
- 2021, Luty3 - 0
- 2021, Styczeń3 - 0
- 2020, Grudzień10 - 0
- 2020, Listopad6 - 0
- 2020, Październik10 - 0
- 2020, Wrzesień8 - 0
- 2020, Sierpień18 - 0
- 2020, Lipiec6 - 0
- 2020, Czerwiec6 - 0
- 2020, Maj4 - 0
- 2020, Marzec2 - 0
- 2019, Październik1 - 0
- 2019, Wrzesień3 - 0
- 2019, Lipiec3 - 0
- 2019, Czerwiec5 - 0
- 2019, Maj3 - 0
- 2019, Kwiecień9 - 0
- 2019, Marzec20 - 0
- 2018, Listopad4 - 0
- 2018, Październik14 - 0
- 2018, Wrzesień15 - 0
- 2018, Sierpień4 - 0
- 2018, Lipiec2 - 0
- 2018, Czerwiec10 - 0
- 2018, Maj13 - 0
- 2018, Kwiecień24 - 0
- 2018, Marzec17 - 1
- 2017, Listopad19 - 0
- 2017, Październik7 - 0
- 2017, Wrzesień10 - 0
- 2017, Sierpień12 - 0
- 2017, Lipiec8 - 0
- 2017, Czerwiec16 - 0
- 2017, Maj17 - 0
- 2017, Kwiecień13 - 0
- 2017, Marzec11 - 0
- 2017, Luty1 - 0
- 2017, Styczeń2 - 0
- 2016, Grudzień4 - 0
- 2016, Październik1 - 0
- 2016, Wrzesień7 - 0
- 2016, Sierpień17 - 0
- 2016, Lipiec14 - 0
- 2016, Czerwiec6 - 0
- 2016, Maj14 - 0
- 2016, Kwiecień5 - 0
- 2016, Marzec4 - 0
- 2015, Grudzień1 - 0
- 2015, Listopad1 - 0
- 2015, Październik6 - 0
- 2015, Wrzesień6 - 0
- 2015, Sierpień16 - 0
- 2015, Lipiec11 - 0
- 2015, Czerwiec13 - 0
- 2015, Maj13 - 0
- 2015, Kwiecień6 - 0
- 2015, Marzec3 - 0
- 2014, Październik4 - 0
- 2014, Wrzesień4 - 0
- 2014, Sierpień2 - 0
- 2014, Lipiec3 - 0
- 2014, Czerwiec6 - 0
- 2014, Maj6 - 0
- 2014, Kwiecień3 - 0
- 2014, Marzec3 - 0
- 2013, Październik3 - 0
- 2013, Sierpień8 - 0
- 2013, Lipiec17 - 0
- 2013, Czerwiec13 - 0
- 2013, Maj18 - 0
- 2013, Kwiecień13 - 0
- 2012, Październik7 - 0
- 2012, Wrzesień12 - 0
- 2012, Sierpień9 - 0
- 2012, Lipiec5 - 0
- 2012, Czerwiec8 - 0
- 2012, Maj6 - 0
- 2012, Marzec2 - 0
- 2011, Lipiec1 - 0
- 2011, Czerwiec1 - 0
- 2011, Maj3 - 0
- 2011, Kwiecień2 - 0
- 2010, Sierpień3 - 0
- 2010, Maj5 - 0
- 2010, Kwiecień3 - 0
- 2010, Marzec2 - 0
- 2009, Lipiec10 - 0
- 2009, Kwiecień9 - 3
- DST 49.00km
- Teren 15.00km
- Czas 02:58
- VAVG 16.52km/h
- VMAX 54.80km/h
- Temperatura 22.0°C
- Sprzęt Wheeler
- Aktywność Jazda na rowerze
Komary rypią
Sobota, 29 maja 2010 · dodano: 29.05.2010 | Komentarze 0
Marymont - Dąbrowa - Sieraków - Pociecha - Palmiry - Dziekanów - Łomianki - Młociny - Marymont.
W Palmirach nie ma już śladu po pawilonie - za rok na tej samej trasie obowiązkowy przystanek na zwiedzanie nowego. Poza tym w KPN tłumy. Kiedyś spotkanie innego rowerzysty to było coś - dziś nawet na mojej ulubionej grobli między taki tłum, że właściwie zrobił się zator (nie narzekam - cieszę się, że coraz więcej ludzi odkrywa te miejsca).
Zator o tyle nie fajny, że na bagnach komary tłukły tak, że można było oszaleć. W życiu nie widziałem takiej ilości takich bydlaków. Coś koszmarnego. A i sama grobla przedstawia się gorzej, niż na zdjęciach sprzed trzech lat - gdyby nie worki z piaskiem, właściwie byłaby już nieprzejezdna. W kilku miejscach brodziłem w bagnie po piasty.
Czyli tak, jak lubię najbardziej :)
